Święty Ojciec Pio, „nasz ukochany Dziadziuś” - Ojciec duchowy naszego Ojca Założyciela Domenico Labellarte – i pierwszy ojciec duchowy Służebnic, jest patronem naszego Instytutu. To przy Nim przez 26 lat kształtowała się duchowość naszego Ojca Założyciela. To On rozpoznał i potwierdził natchnienia które nasz Założyciel nosił w sercu (15, 16, 17 maj 1943r.). Dzięki Jego pomocy nasz Ojciec rozmiłował się w Słowie Bożym , wytrwale wzrastając w umiłowaniu Boga. Nasz Założyciel zawsze mógł liczyć na pomoc i wsparcie Ojca Pio, który był dla niego prawdziwą pomocą i ostoją.
Ojciec Pio urodził się w Pietrelcinie (prowincja Benevento) 25 maja 1887 roku w ubogiej wiejskiej rodzinie. z powodu słabego zdrowia już 26 maja został ochrzczony w kościele św. Anny otrzymując imię Franciszek. Rodzice małego Franciszka, Grazio Maria i Józefa Di Nunzio otaczali czwarte dziecko wielką miłością, tym większą, iż dwójka wcześniejszych dzieci umarła. Franciszek od dzieciństwa naznaczony był krzyżem, urodził się jako bardzo słabe dziecko i już w dzieciństwie wiele razy ciężko chorował. Wychowywany w duchu religijnym od najmłodszych lat, odczuwał potrzebę poświęcenia się Bogu na zawsze. Już w wieku pięciu lat ofiarowania się Bogu i Jego Miłości (O. Gracjan Franciszek Majka – Ukrzyżowany z Chrystusem)
Mając jedenaście lat Franciszek po raz pierwszy przystąpił do stołu eucharystycznego a 27 września 1899 roku przyjął sakrament bierzmowania (Listy O.Pio T.1) Jego powołanie odżyło na nowo po przybyciu do kościoła parafialnego w Pietrelcinie brata Kamila z klasztoru kapucynów w Marcone. Od tego momentu Franciszek konsekwentnie czyni starania o przyjęcie go do zgromadzenia zakonnego brata Kamila, gdzie zostaje przyjęty 6 stycznia 1903 roku, a 22.01.1903 otrzymał habit kapucyński przybierając imię brat Pio. 27 stycznia 1907 roku złożył śluby wieczyste , wypełniając tym samym akt oddania się Bogu, złożony w piątym roku życia. w 1910 roku, po studiach seminaryjnych, przyjął święcenia kapłańskie. Był gorliwym kapłanem, spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Modlił się nieustannie. w 1918 roku, podczas modlitwy w chórze zakonnym otrzymał stygmaty – pięć ran takich jakie zadano Panu Jezusowi podczas męki krzyżowej. Rozmiłowany w Jezusie Ukrzyżowanym całe życie cierpiał, łącząc swoje cierpienia z cierpieniami Jezusa i ofiarując je za zbawienie świata. Długie godziny spędzał w konfesjonale, był wymagającym spowiednikiem, przed Bogiem czuł się odpowiedzialnym za penitenta, zostawiając go czasem bez rozgrzeszenia, by zmusić go do głębszego zastanowienia się i traktowania spowiedzi poważnie. Założył Grupy Modlitwy, które miały za zadanie modlić się za Kościół i o nawrócenie grzeszników. Umarł w San Giovanni Rotondo 23 września 1968 roku. Stygmaty nosił na swoim ciele przez pięćdziesiąt lat. Tuż przed śmiercią rany stygmatów zagoiły się. Ojciec Pio został ogłoszony błogosławionym 2 maja 1999 roku, a 16 czerwca 2002 roku został kanonizowany.
Dla nas Służebnic Bożego Miłosierdzia O.Pio był troskliwym opiekunem, kochającym ojcem, kierownikiem duchowym i spowiednikiem kilku pierwszych Służebnic. Wspierał duchowo i otaczał modlitewną opieką pierwsze Służebnice wyjeżdżające do Stanów Zjednoczonych. Naszemu Ojcu Założycielowi pomagał napisać statut Służebnic a podczas wspólnej pracy powiedział: „to Dzieło szczególnie leży mi na sercu”. Od Ojca Pio nauczyłyśmy się:
umiłowania Słowa Bożego
łączenia naszego życia z Ofiarą Eucharystyczną i ofiarowania go za zbawienie ludzi
miłości do Maryi Niepokalanej i oddania się jej
wrażliwości na potrzeby bliźnich
Ojciec Pio codziennie rozważał Słowo Boże. Do naszego Ojca Założyciela mówił: kiedy przygotowujesz się do kazania, zostaw te wszystkie uczone książki, bo będziesz tylko złodziejem cudzych myśli. Weź Słowo Boże i rozważaj. To co Bóg mówi do Ciebie przekazuj wiernym. Do swojej córki duchowej Rafaeliny Cerese pisał: „…Jestem smutny, siostro moja, kiedy myślę jaką szkodę ponoszą dusze pozbawiające się lektury Pisma Świętego". ( Epistolarium t.2; P.Pio) w innym liście do Ojca Augustyna pisał : „Nie ukrywam jednak przed tobą udręk, których doznaje moje serce, widząc tak wiele dusz, które odłączają się od Jezusa, a tym, co mi mrozi krew w sercu, jest to, że te dusze oddalają się od Boga, źródła wody żywej, tylko dlatego że nie karmią się Słowem Bożym" (Epistolarium t.1 20.04.1914 do O. Augustyna). Wszystkim swoim dzieciom duchowym O. Pio wskazywał na potrzebę umiłowania Słowa Bożego.
O. Pio ofiarował się Jezusowi jako żertwa ofiarna za grzeszników i za dusze w czyśćcu cierpiące. Zachęcał wiernych do miłowania Jezusa i włączania się w Jego zbawczą misję. Wskazywał, że Jezus tylko z wybranymi i szczególnie umiłowanymi „dzieli się swoim krzyżem”. z Jego postawy ofiarniczej uczymy się realizowania szczególnego celu naszego instytutu, tj. życia kapłaństwem powszechnym wszystkich wiernych. Uczył bowiem naszego Ojca Założyciela, by każde ludzkie cierpienie i całe życie łączyć z Ofiarą Eucharystyczną i ofiarować je za zbawienie świata. Mówił że cierpienia które Pan nam zsyła są perłami, za które kupuje się dusze ludzkie.
O. Pio uczył całkowitego oddania się Maryi Niepokalanej. Do swoich córek i synów duchowych często powtarzał: kochajcie Maryję i uczcie Ją kochać, módlcie się odmawiając różaniec święty.
O. Pio był bardzo wrażliwy na potrzeby bliźnich zwłaszcza chorych. Sam doświadczył licznych cierpień i udręk duchowych i cielesnych, które uwrażliwiły go na ludzką niedolę i cierpienie. w cierpiącym człowieku dostrzegał udręczonego Chrystusa. Nieustanna troska o ludzi coraz bardziej przybliżała go do Chrystusa. Lekceważenie miłości bliźniego było dla niego lekceważeniem samego Boga. By ulżyć udręczonym i chorym ludziom założył szpital „Dom Ulgi w Cierpieniu”, w którym do dzisiaj leczy się bardzo wielu chorych. Szpital ten obok leczenia ciała, zwraca dużą uwagę na leczenie dusz ludzkich, poprzez modlitwę i duchową opiekę nad przebywającym w szpitalu.
My Służebnice Bożego Miłosierdzia jesteśmy bardzo wdzięczne Ojcu Pio za wszystko co uczynił dla naszego Instytutu, za Jego stałą pomoc dla naszego Ojca Założyciela i Jego modlitewne wsparcie. Wiemy, że również dzisiaj z nieba wspiera nas i wyprasza potrzebne łaski dla każdej z nas, dlatego kochamy Go i pozostajemy z Nim w duchowej łączności.